DOKUMENTY KOLEKCJONERSKIE

Dokumenty kolekcjonerskie

Dokumenty kolekcjonerskie

Blog Article

# Dokumenty kolekcjonerskie z dworów szlacheckich - zakulisowe historie polskiej sceny


Dokumenty kolekcjonerskie to prawdziwe skarby, które często kryją się w najmniej spodziewanych miejscach. Dokumenty kolekcjonerskie związane ze sportem to prawdziwe perełki, które opowiadają historie wielkich zwycięstw i porażek. Sam od lat zbieram różne papiery i chcę się podzielić kilkoma wskazówkami, jak odróżnić prawdziwe perełki od podróbek. Problem w tym, że często leżą one gdzieś na strychu albo w piwnicy, narażone na wilgoć i zniszczenie. Jak więc prawidłowo zadbać o te bezcenne pamiątki?


Zawsze fascynowało mnie, ile historii kryje się w starych programach teatralnych, afiszach czy biletach. Najpierw trzeba je dobrze posortować. Zacznijmy od Krynicy-Zdrój, która już w XIX wieku przyciągała elity z całej Europy. Zachowały się stamtąd przepiękne świadectwa pobytów - od prostych rachunków za zabiegi po ozdobne karty kuracyjne. Wszystko zależy od wielu czynników, które postaram się teraz omówić. Zaczęło się niewinnie, od starego programu teatralnego który znalazłem na strychu u babci. Stan zachowania to podstawa wyceny. Ignacy Łukasiewicz nie tylko wynalazł lampe naftową, ale też opracował wiele innowacyjnych metod destylacji ropy.


Dokumenty kolekcjonerskie z przebarwieniami, naddarciami czy śladami wilgoci będą warte znacznie mniej niż te w idealnym stanie. W Ciechocinku sytuacja wyglądała podobnie, choć tamtejsze dokumenty kolekcjonerskie mają swój niepowtażalny charakter. Następnym krokiem jest odpowiednie przechowywanie. Nigdy nie trzymajmy dokumentów w plastikowych teczkach! Pochodzenie dokumentu ma ogromne znaczenie dla jego wartości. Jeśli możemy udowodnić, że należał on do znanej osobistości historycznej jego wartość wzrasta kilkakrotnie. Plastik może wchodzić w reakcje chemiczne z papierem. Ciekawe jest to, że każdy z kuracjuszy musiał prowadzić szczegółowy dziennik kuracji.


Rzadkość występowania to kolejny istotny czynnik. Zapisywał w nim nie tylko zabiegi, ale też samopoczucie i dietę. Ważnym elementem jest też stan zachowania. Najbardziej wzruszające są jednak osobiste zapiski kuracjuszy. Pokazują one nie tylko ceny zbóż na przestrzeni lat ale też relacje między mieszkańcami. Te dokumenty kolekcjonerskie często noszą ślady intensywnego użytkowania - plamy od kawy, notatki na marginesach czy zagięte rogi. Ale uwaga! Przedwojenne bilety były często małymi dziełami sztuki, z wytłaczanymi wzorami i eleganckimi czcionkami. Niektórzy sprzedawcy specjalnie niszczą nowe podróbki żeby wyglądały na stare. Dlatego trzeba mieć oko! Kolekcjonerstwo dokumentów sportowych to nie tylko hobby. Najlepiej trzymać dokumenty kolekcjonerskie w głównej części domu, gdzie mamy w miarę stałą temperaturę. Pamietam jak znajomy pokazał mi bilet z 1968 roku - kosztował wtedy 8 złotych!


Światło słoneczne też potrafi narobić szkód. Każdy dokument to kawałek układanki, która tworzy większą całość. W oryginalnych dokumentach pieczęcie są wypukłe i mają charakterystyczny połysk. W jednej z podkarpackich wiosek zachował się kompletny dziennik szkolny z 1905 roku. Jak zacząć przygodę z kolekcjonowaniem sportowych dokumentów? Jeśli chcemy którys dokument oprawić i powiesić na ścianie, koniecznie użyjmy szkła z filtrem UV. Najprostsze dokumenty kolekcjonerskie można kupić już za kilkadziesiąt złotych. Jeśli brakuje jakichś stron czy załączników, wartość spada nawet o połowe. Czy chcemy zbierać wszystko co związane ze sportem, czy może skupić się na konkretnej dyscyplinie? Dlatego każdy ocalały dokument jest na wage złota. A może interesuje nas określony klub lub zawodnik? Warto też ustalić budżet, bo niektóre dokumenty kolekcjonerskie potrafią kosztować fortune.


Niektóre z nich znajdują się w muzeach i bibliotekach, ale sporo jest też w rękach prywatnych kolekcjonerów. Warto też zwrócić uwage na dokumenty związane z przemysłem zbrojeniowym. W małej miejscowości pod Płockiem znaleziono niedawno teczkę z dokumentami dotyczącymi budowy miejscowej szkoły w latach 30-tych. Polscy konstruktorzy opracowali wiele innowacyjnych rozwiązań w dziedzinie uzbrojenia. Były tam nie tylko kosztorysy i plany, ale też listy mieszkańców którzy przekazali pieniądze lub materiały na budowę. Czasem w starych dokumentach można znaleść zapomniane metody leczenia czy nieistniejące już zabiegi. Sam kiedyś wpadłem na podróbke, gdzie pieczęć była z późniejszego okresu niż data na dokumencie! Trzeba jednak uważać na podróbki, których niestety nie brakuje na rynku. Warto też zwrócić uwage na marginesy i układ tekstu. Warto też zaglądać na portale aukcyjne, choć tam trzeba uważać na podróbki.


Dokumenty kolekcjonerskie to nie giełda papierów wartościowych, gdzie ceny zmieniają się z dnia na dzień. Dokumenty kolekcjonerskie najlepiej oglądać osobiście przed zakupem - papier, czcionka i pieczęcie mówią często więcej niż sama treść. Czasem wystarczy delikatnie rozprostować zagięcie, innym razem trzeba skonsultować się z konserwatorem. Ważna jest też kompletność dokumentacji - pojedyńcze strony maja znacznie mniejszą wartość niż kompletne zestawy. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że zwykłe spinacze biurowe mogą zniszczyć stary papier! Podobnie jest z dokumentami z pierwszych wystepów znanych aktorów czy z historycznych przedstawień. Zostawiają rdzawe plamy które są praktycznie nie do usunięcia. Niektóre teatry prowadzą własne archiwa i czasem organizują wyprzedaże dubletów.

Dokumenty kolekcjonerskie

Były tam między innymi pokwitowania datków na budowe organów z 1878 roku. Najprostsze dokumenty kolekcjonerskie można kupić już za kilkaset złotych, ale te najcenniejsze osiągają ceny kilkudziesięciu tysięcy złotych. Z czasem człowiek sie wyrabia i od razu czuje, czy dokument jest autentyczny. Sam kiedyś kupiłem na takiej wyprzedaży w Teatrze Narodowym całą teczkę dokumentów z lat 70-tych. Nie można też zapomnieć o proweniencji, czyli historii dokumentu. Gdzie szukać takich dokumentów? Warunki przechowywania nie zawsze były idealne, wilgoć i gryzonie zrobiły swoje. Dokumenty kolekcjonerskie trzymam w suchym, ciemnym miejscu. Im więcej szczegółów, tym lepiej. Brak informacji o pochodzeniu powinien wzbudzić nasza czujność. Warto też nawiązać kontakty z innymi kolekcjonerami i ekspertami w tej dziedzinie.


Szczególnie cenne są te związane z wielkimi wydarzeniami czy legendarnymi sportowcami. Na koniec mała rada dla początkujących kolekcjonerów - zacznijcie od dokumentów z ostatnich 30-40 lat. Zdarza się, że potomkowie dawnych rodów szlacheckich próbują odzyskać majątki właśnie na podstawie takich dokumentów. Najlepiej trzymać je w specjalnych teczkach bezkwasowych, w temperaturze pokojowej i z dala od światła słonecznego. Na koniec warto wspomnieć o proper przechowywaniu dokumentów kolekcjonerskich. Warto szukać, bo każdy taki dokument to kawałek naszej wspólnej historii. Organizują oni spotkania, wystawy i aukcje. To świetna okazja żeby poznać innych kolekcjonerów, wymienić się doświadczeniami i może znaleźć coś ciekawego do swojej kolekcji. Bez względu na to czy zbieramy dokumenty kolekcjonerskie znanych sportowców czy małych lokalnych klubów, każdy dokument ma swoją historie. Dzięki odpowiedniemu przechowywaniu mogą przetrwać kolejne dekady i dalej opowiadać historie naszych przodków. A może ktoś z Was ma w domu stare teatralne pamiątki? To pasjonujące zajęcie dla każdego, kto kocha historię i lotnictwo.

Report this page